Agnieszka i Eugenia Stanilewicz zajęły II miejsce podczas X Bialskiego Festiwalu Sękaczy, który odbył się 15 września 2024r. w Drelowie.
Agnieszka Stanilewicz w wypowiedzi dla „Dziennika Wschodniego” tak mówiła o swoich wyrobach: Właściwie to moja mama pierwsza we wsi zaczęła wypiekać sękacze, a później inne kobiety się uczyły- zaznacza Agnieszka Stanilewicz. – Do paleniska zawsze używam drzewa liściastego, olszyny lub brzozy. To też ma znaczenie. To jak ciasto później wygląda zależy też od sposobu polewania nad ogniem. I składniki. Oczywiście masło 82 proc., mąka 450 i wiejskie jajka. Jeśli wszystko jest swojskie, to sękacz powinien być smaczny- uważa pani Agnieszka. Trzeba też zarezerwować sobie kilka godzin. – To pracochłonne, owszem. Co najmniej dwie godziny nad ogniem, jednocześnie polewa się i dokłada drewno. Można się naprawdę zmęczyć. Dlatego młodzi wcale nie są chętni do nauki- nie ukrywa nasza rozmówczyni. Dostaje zamówienia z całej Polski i na różne okazje. – To się zmieniło. Kiedyś to głównie na weselach czy komuniach stawiało się sękacz na stole. Dzisiaj okazje są różne: urodziny, prezenty, dla lekarza albo komuś do spróbowania. Ostatnio ktoś z Wielkopolski u mnie zamówił, bo nigdy nie jadł – przyznaje cyt. za Dziennik Wschodni https://www.dziennikwschodni.pl/biala-podlaska/zadnych-ulepszaczy-tylko-swojskie-produkty-sekacz-juz-nie-tylko-na-wesele,n,1000349554.html
Serdeczne gratulacje. Wśród 26 wystawców jacy zgłosili się na wydarzenie byli także inni twórcy że Studzianki: Anna i Krzysztof Niedźwiedź
oraz Jolanta Niedźwiedź.
Wygrał sękacz z Rokitna. Organizatorem imprezy byli Starostwo Powiatowe w Białej Podlaskiej i Gmina Drelów.
Fot. Adrian Niedźwiedź i Gminne Centrum Kultury w Drelowie