Studnia kojarzy się z nazwą naszej miejscowości. Z powstaniem wsi Studzianka (początkowo Studzienna, Studzienka, Studzianna) wiąże się kilka legend ludowych. Jedną z nich podaje w swojej monografii Ortela Królewskiego Franciszek Kryński (zm. 1961 r.), w okresie międzywojennym sędzia i prezes Sądu Okręgowego w Białej Podlaskiej oraz wielki miłośnik historii Południowego Podlasia. Otóż, pisze on, że nazwa wsi pochodzi od stu dni, w czasie których to mieszkańcy Studzianki musieli pracować na rzecz folwarku w Koszołach, należącego do łomaskiego klucza dóbr królewskich. Inną legendę, zasłyszaną od Hanny Bajrulewicz (1860-1941), podał Feliks Pirogowicz (1894-1961), nauczyciel w szkołach w Łomazach, Dokudowie i Studziance, miłośnik bialskiej Tatarszczyzny. Głosi ona, że przejeżdżał tędy wielki książę litewski Witold (1352-1430). Upodobał on sobie uroczysko zwane „Doliną”. Zatrzymywał się tutaj i odpoczywał ze swym pocztem, wracając z dalekich wypraw wojennych. Gasił wówczas pragnienie zimną wodą bijącą z pobliskiego źródła. Następnie miejsce wokół źródła ocembrowano tworząc małą studnię. Jak głosi dalej legenda, miejscowości tej nadano nazwę Studzienka, która z czasem została przekształcona w Studziankę. Z nazwą wsi wiąże się również legenda, dotycząca osadnictwa tatarskiego. Mianowicie jednemu z oficerów jazdy tatarskiej, król polski miał ofiarować tyle ziemi, ile zdąży objechać konno w ciągu jednego dnia. O zachodzie słońca, kiedy to strudzony wielce ciągłą jazdą konna oficer tatarski szukał miejsca na odpoczynek, natrafił on pod lasem na źródło. Napoił swego konia, sam ugasił pragnienie i postanowił w tym miejscu osiedlić się i zbudować dom. Od tego źródła, a następnie studni, wzięła swą nazwę wieś, a potem tatarski zaścianek – Studzianka. Oto studnie znajdujące się w Studziance a które zwracają uwagę. Pojawiła się swego rodzaju moda na okazale i piękne studnie.
Sławomir Hordejuk